Wyjazdy w góry na sylwestra sprawiły,że sięgnęliśmy po deski:) Tak więc dopiero drugi rok na stoku (ale umiejętności powoli do przodu). Strój wciąż w trakcie kompletowania.Szukanie tej garderoby nie jest takie proste...i tanie:( Kurtkę miałam już sobie odpuścić,gdyż mój ideał znalazłam tylko w sieci i dodatkowo brak rozmiaru.Tę widoczną na zdjęciach kupiłam rzutem na taśmę ze względu na cenę (a i serduszka na podszewce <3). Kiedy trafiłam na nią na przecenie za 149zł biegiem chciałam zanieść ją do kasy.Jednak ktoś mnie powstrzymał i tym sposobem kolejne 50zł zostało w moim portfelu:) kiedy wróciłam do sklepu pół godziny później na plakietce widniała już cena 99zł.Zdecydowanie jednak będę szukała dalej,koniecznie czegoś "intensywnego".
I na koniec piękny widoczek gdzieś w Słowacji...upolowany w trakcie wyjazdów na tamtejsze stoki.
fajnie :D!
OdpowiedzUsuńPiękne foto i look na narty !!...absolutnie w moim stylu ;)
OdpowiedzUsuńjezeli poszłabys z ta kurtka do kasy to zaplacilabys i tak 99 bo przecena wchodzi konkretnego dnia a nie godz...( jestem kierownikiem sklepu sieciowego takze wiem o czy mowie)
OdpowiedzUsuńRozumiem, że "look" jest w tym wypadku ważniejszy niż bezpieczeństwo. Bo jeżeli dopiero się uczysz to kask powinien być niezbędnym elementem garderoby. Uwierz mi, że niewiele potrzeba by się przewrócić i zostać kaleką do końca życia (mam tu na myśli urazy czaszki, karku).
OdpowiedzUsuńPozdrawiam,
P. :)
Genialnie wyglądasz nawet na stoku!!!:) Zrób proszę posta z kosmetykami jakich używasz, bo bardzo podoba mi się Twój makijaż, nie wspominając już o włosach!;) Pozrawiam serdecznie:* Ania
OdpowiedzUsuńAnonimowy 9stycznia - dobrze wiedzieś,ale jakoś wydaje mi się,że u nas panuje w sklepach istna samowolka w tym temacie
OdpowiedzUsuńAnonimowy 10stycznia(09:06) - Dziekuje za troskę...hehehe Ale co do kasku to po pierwsze wydaje mi się,że nie ma znaczenia czy ktoś się uczy czy też jeździ świetnie:) a wręcz,że to tym drugim kask jest bardziej potrzebny. Po drugie sama jestem w stanie ocenić ryzyko i wiem,że z mojej strony mi nic nie grozi....chyba,że na stoku wpadnie na mnie pędzący jak strzała weteran stoków.
OdpowiedzUsuńNa szczęście sama potrafie o siebie zadbać i kiedy będę kasku potrzebowała to go założe,tak jak i inne ochraniacze:)Mimo wszystko dzieki za troske:P
ach, jaka Ty jesteś śliczna:) też jestem za postem o kosmetykach zwłaszcza jeśli chodzi o włosy jak je pielęgnujesz. są to jedne z najładniejszych włosów w polskiej blogosferze:P
OdpowiedzUsuńRUDA
och, jak Ci zazdroszczę!!:) mam nadzieję że w przyszłości będę miała równie duże możliwości w spełnię swoje chęci do snowboardu;D:)
OdpowiedzUsuńpo pierwsze : genialne spodnie snowboardowe, naprawde świetny look :) po drugie : ja również uważam, że kask jest na pewno bardziej tym, którzy już jeździć potrafią :)
OdpowiedzUsuńprosze cie napisz o tych włosach;-)
OdpowiedzUsuńSuper sama bym pojeździła;D
OdpowiedzUsuńZapraszam do obserwowania mojego bloga ja już Cię obserwuje:P;*
Napisz skąd bluzy? :))
OdpowiedzUsuńszara New Yorker,druga to nic znanego.
OdpowiedzUsuńKiedy cos nowego??:)
Usuńnawet na stoku prezentujesz się świetnie, a to nie lada wyzwanie. Zazwyczaj trzeba wybierać między ciepłem a dobrym wyglądem, no chyba, że faktycznie mamy sporą sumkę :D kurtawa jest genialna :)
OdpowiedzUsuńsuper wyglądasz, bardzo podobają mi się też kolory zestawu :) no i piękne miejsce :)
OdpowiedzUsuń